Olejowanie włosów – jak robić to dobrze?
Olejowanie włosów cieszy się ogromną popularnością. To rzeczywiście skuteczny sposób na przywrócenie włosom witalności, blasku i świetnej kondycji, ale jedynie pod warunkiem, że zrobimy to odpowiednio i użyjemy takich olejów, które posłużą naszym włosom, a nie nadmiernie je obciążą.
Po co olejować włosy?
Ta metoda dbania o włosy była znana już w starożytności. Egipcjanki wykorzystywały naturalne oleje, by chronić pasma przed słońcem i zapewnić im blask i zdrowy wygląd. Olejowanie to przede wszystkim głęboka regeneracja włosów. Codzienna pielęgnacja, nawet najlepiej dobrana, nie zastąpi tego wyjątkowego zabiegu, dzięki któremu włosy stają się miękkie, elastyczne, bardziej odporne na mechaniczne uszkodzenia, ale także na czynniki zewnętrzne, jak temperatura czy promieniowanie UV. Zabieg olejowania skutecznie dyscyplinuje niesforne kosmyki, chroni włosy przed kruszeniem się i łamaniem, zmniejsza ich elektryzowanie się, co znacznie ułatwia stylizację. Dzięki naturalnym olejom włosy lepiej zatrzymują wilgoć, a co za tym idzie – są bardziej błyszczące i wyglądają zdrowo. To także remedium zarówno na przesuszoną, jak i zbyt tłustą skórę głowy. Bo olejowanie wcale nie jest zarezerwowane dla włosów zniszczonych i bardzo suchych! Skorzystają na nim także włosy tłuste, pod warunkiem, że wybierzemy odpowiedni olej. Unikać takiego zabiegu powinny jedynie osoby z łupieżem, łojotokowym zapaleniem skóry i łuszczycą, bo może on pogłębić objawy.
Jak dobrać odpowiedni olej?
Popularny olej kokosowy, niedrogi i dostępny w każdym markecie, wcale nie jest, wbrew pozorom, najlepszym rozwiązaniem dla wszystkich typów włosów. By dobrać odpowiedni olej, musisz znać typ, a więc i potrzeby swoich włosów. Tu znajdziesz odpowiednie wskazówki.
Dla włosów niskoporowatych najlepsze będą oleje nasycone składające się z małych cząsteczek, bo te najlepiej wnikają do wnętrza włosa. Sprawdzą się oleje: rycynowy, kokosowy, słonecznikowy, palmowy i lniany.
Włosy średnioporowate polubią oleje jednonienasycone, o nieco większych cząsteczkach. Nie tylko uzupełnią one ubytki w strukturze włosa, ale też stworzą na jego powierzchni delikatną warstwę ochronną, co da efekt wygładzenia. Wybór jest naprawdę duży, możesz wypróbować oleje: z awokado, jojoba, oliwę z oliwek, sezamowy, arganowy, makadamia, z pestek dyni, ryżowy, z pestek moreli i śliwki.
Dobrym wyborem w przypadku włosów wysokoporowatych będą oleje wielonienasycone (inaczej niewnikające, o bardzo dużych cząsteczkach). To m.in. olej konopny, z wiesiołka, ogórecznika, sojowy, rycynowy, z czarnuszki, pestek arbuza, brzoskwini czy orzechów włoskich.
Olejowanie krok po kroku
Zabieg wystarczy wykonywać 1-2 razy w tygodniu. Olej możesz aplikować zarówno na suche, jak i wilgotne włosy. W przypadku cięższych olejów, takich jak olej kokosowy, najlepiej nakładać go na suche włosy, ponieważ większe cząsteczki mogą nie wnikać w łodygę mokrych włosów, a także mogą wysuszać włosy. Możesz też tylko delikatnie zwilżyć włosy, np. wodą różaną, przed aplikacją oleju. Dobrze jest podgrzać olejek, by był lekko ciepły (w przypadku stałych konsystencji jest to nawet konieczne, by dobrze go rozprowadzić na pasmach).
Ilość olejku dostosuj do długości włosów. Najpierw nałóż go na skórę głowy, a następnie rozprowadź na całych pasmach. Przeczesz włosy grzebieniem o szeroko rozstawionych zębach, aby zapewnić równomierne rozprowadzenie. Możesz założyć foliowy czepek, a dla lepszego efektu także bawełnianą czapkę lub ręcznik. Olejowy kompres możesz trzymać na włosach 1-2 godziny, ale jeśli nie masz tyle czasu, wystarczy 30 minut. Ważne, by po zabiegu starannie umyć włosy, nawet dwukrotnie, szamponem. Olejek łatwiej się zmyje, jeśli na chwilę przed użyciem szamponu nałożysz odżywkę do włosów i delikatnie połączysz ją z olejkiem.
Regularnie i prawidłowo wykonywany zabieg sprawi, że twoje włosy będą odżywione i nawilżone, ich końce wygładzone, a całe pasma połyskujące. Wzmocnisz także w ten sposób cebulki włosów. Kosmyki będą się mniej plątać i łatwo rozczesywać, a także pozostaną zabezpieczone przed działaniem szkodliwych czynników zewnętrznych.
Fot. FREEPIK